Ciekawosta (źródło)
Ekiden (jap. 駅伝競走 ekiden-kyōsō?) – długodystansowy bieg sztafetowy.
Pojęcie pochodzenia japońskiego, które przyjęło się jako określenie długodystansowych biegów sztafetowych, niezwykle popularnych w: Japonii, Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie, Hiszpanii, Holandii, Chinach, Niemczech, Francji czy Stanach Zjednoczonych.
Nazwa tego maratonu-sztafety pochodzi od japońskiego systemu transportowego i pocztowego, przebiegającego wzdłuż szlaku Tōkaidō (53 stacje szlaku Tōkaidō). Powstał on w XVII w. (epoka Edo) pomiędzy miastami Edo (obecnie Tokio) i Kioto, oddalonymi od siebie o ok. 500 km. System umożliwiał szybką komunikację m.in. dzięki wymianie koni na kolejnych stacjach (eki).
Długość trasy biegu oraz liczba osób w sztafecie różni się w zależności od decyzji organizatorów.
Impreza
Jak co roku, Kondycja brała udział w imprezie biegowej wystawiając 3 sztafety. Brałam w nich udział po nie małych perypetiach. Co roku jest problem z obsadą i w zasadzie do ostatniej chwili są rozstrzygane pozycje i dystanse. Tak też było w tym roku. Niektórym przeszkodziły kontuzje, ale dzielnie kibicowali.
Od początku byłam zgłoszona na 5 km, pierwszy raz w mojej histori biegowej w EKIDENie. Biegałam już na 7 i na 10, ale na 5 dopiero w tym roku.
Jednak by tak się stało musiałam trochę powalczyć, gdyż koleżanka, która była przewidziana na 10 km nie chciała jej biegać, twierdząc, że poprzedni dzień będzie biegała cross'a. Zgodziłam się więc na zamianę, choć bardzo - ale to bardzo nie chiałam biec 10 km. Po czym okazało się, że jednak koleżanka nie biegnie cross'a, to się zbuntowałam. Czułam całą sobą, że nie chcę, nie mogę i nie powinnam biec 10 km. Czułam, że to nie ten czas, nie to przygotowanie, nie to nastawienie. Jakoś udało mi się wymusić na niej braku zmiany w oryginalnym zgłoszeniu, ale to jeszcze nie koniec przygód!
Otóż kolega biegający na pierwszej zmianie (7,195m) nie stawił się o czasie w Parku Szczęśliwickim! Tak, więc kolega, który miał biec drugi pobiegł za niego, ponieważ nikogo nie było poza mną z sztafety i młodego, który miał biegać 5 km, więc powiedziałam, że w ostateczności już pobiegnę tą 10-kę. Nagle po starcie z pod ziemi pojawił się kolega na 7 km. Okazało się, że pomylił czas startu i w ogóle już od godziny jest na miejscu tylko nie znalazł nas. Koniec końców pobiegł 10 km, młody też się wyrwał, a ja i koleżanka pobiegłyśmy po piątce.
Biegło mi się rewelacyjnie, nie wiem , może to pogoda mnie niosła? Czas nie jest na życiówkę, trasa też nie była, ale czułam się naprawdę super podczas biegu.
![]() |
Rzadko podoba mi się moje zdjęcie w biegu, ten akurat się udał. |
![]() |
Kondycja |
![]() |
Medale sztafety |
Wyniki
MIEJSCE OPEN: 217/770
MIEJSCE W TURZE III: 64/258
Całkowity czas: 3:28:00
Mój czas n 5 km: 25:12