sobota, 16 marca 2013

Rozbieganie

Trening zupełnie wymuszony. Gdyby nie mój mąż pewnie bym nie wyszła biegać. Samopoczucie nadal złe, katar nadal odczuwalny. Za to  po powrocie ogromna satysfakcja, że wogóle się wyszło. Mimo niechęci, złego samopoczucia i warunków. Pogoda bardzo ładna, słoneczko przygrzewało, a las chronił od wiatru. Króciutki zachowawczy trening, żeby nie rozłożyć się zupełnie przez Półmaratone. To już tylko 8 dni!!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz