niedziela, 1 maja 2011

Dieta

Zbierałam się do tego parę ładnych lat. Dokładnie to zbierałam kilogramy. Moja dieta polegałam na jedzeniu wszystkiego w dowolnych ilościach. Aż w końcu stwierdziłam, że mam dość ...

Osiągnęłam taką wagę, której się wstydzę. Próbowałam już sama stosować dietę, ale niestety mam za małą wiedzę. Wolę jak mam napisane czarno na białym co, kiedy i ile. Wtedy jest mi łatwiej się stosować.

Bo cóż z tego, że wiem, że powinnam jeść 1500 -1700 kcal?? Cóż z tego, że znalazłam jakiś jadłospis (w internecie jest ich trochę), który teoretycznie zawiera 1500 kcal dziennie, jak stosowanie go przez jakiś czas nic nie dało (1 miesiąc)? Myślę, że mój błąd polega na tym, że nie stosowałam się dokładnie.
Jak wróciliśmy ze świąt stwierdziłam, że muszę znaleźć pomoc specjalisty. Więc znalazłam najwygodniejszy dla mnie - przez Internet (http://diety.odwazsie.pl/index.php). Nie jestem w zaawansowanej fazie (3 dzień). Mogę stwierdzić tylko parę faktów:
  1. jest ciężko (nie mogę powiedzieć, że głodu nie czuję),
  2. mam lepsze samopoczucie :) - co jest fantastyczne!!!
I dobrze, taki efekt mnie zadowala. Ciekawa jestem, czy faktycznie będę chudła 1kg na tydzień, tak jak obiecywali w ofercie. Byłoby fajnie.
Logując się na pamiętniki odchudzania w serwisie ogarnia mnie przerażenie. Bardzo dużo jest młdych dziewczyn około 16-19 lat. Może ja miałam szczęście, ale w tym wieku nie odchudzałam się, Zastanawiam się, czy aby nie za wcześnie na takie odchudzanie? Przecież z tego zo tam widzę, te dziewczyny nie są wcale grubsze ode mnie w ich wieku!!
Tagi Technorati: ,

Majówka

W tym roku nigdzie nie wyjechaliśmy na majówkę. Ale wcale nie żałuję.

W ogóle do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy mój mąż dostanie urlop na 2-go. Jeszcze musiał szefa błagać - pracoholik jeden (to jest jedyne słowo na niego co można opublikowac, które przychodzi mi do głowy). No bo co w końcu kurcze blade! Cały kraj idzie na urlop, a on jeden nie.

Już nie mówiąc o tym, że przez niego musieliśmy zupełnie inaczej zaplanować Święta Wielkanoce!! Bo sobie k.. prezentację w środę po świętach wymyślił. Oczywiście mój mąż miał go prowadzić!! To nic, że już pół roku wcześniej mówił mu, że chcemy święta połączyć z długim weekendem, bo zagranicę jedziemy,a on ku... łaskę robi!!
No ale ja nie o tym chciała, tylko o Majówce.
Nie żałuję, że nigdzie nie wyjechaliśmy, bo pogoda kiepska, a poza tym, jakoś majówka jest "przepełniona". Wszędzie mnóstwo ludzi i żadna przyjęmnosć z odpoczynku nie zostaje. A tak w mieście jest puściutko i cichutko:)
Więc odpoczywamy w domu. Dzisiaj całą trójką byliśmy na basenie, jutro trochę obowiązków a we wtorek może pojedziemy do skansenu w Sierpcu. Jak pogoda nam dopisze.
Obowiązki odkładam już jakiś czas. Nie musiałam na święta sprzątać bo byliśmy u moich rodziców, ale teraz już muszę. Bo już sama nie wytrzymam w tym bałaganie! Oczywiście trochę żartuję, ale tylko trochę.
Z tymi porządkami jest tak, że dopóki się nie zbiorę do nich - to ani rusz. A jak już zacznę to musi być strasznie dokładnie i do końca!! To moje przekleństwo. Może dlatego do nich nie mogę się zebrać.

Udało mi się dzisiaj w mojej szafie zrobić porządek. Uff! Ale jak pomyślę ile jeszcze mi zostało ubrań do wyprasowania i uprania to już mi jest nie dobrze... Muszę powiedzieć, że kiedyś lubiłam prasować. Chyba nadal lubię, ale ... jakoś nie mogę się do nich zebrać. Wogóle ostatnio nie mogę do niczego się zebrać. Strasznie tego nie lubię w sobie.