Niestety - grypa. Brak treningów do odwołania.
Ale, żeby nie było za smutno mam nowe postanowienie. Będę wykonywać Instanity Workout! Tylko jeszcze nie wiem od kiedy...
sobota, 29 grudnia 2012
Konam
Mówią, że nie ma nic gorszego nież przeziębiony facet, bo uważa , że umiera. Śmiem wątpić.
Najgorsze jest Gi z grypą.
Zaczęło się w czwartek. Wieczorem poczułam, że wszystkie mnięśnie bolą no i głowa. Noc nie przespana. Jak już udało mi się zasnąć, to jakieś koszmary mnie prześladował, których nie do końca pamiętam. Rano mierzenie temperatury i leki. I tak od dwóch dni. niestety ból mięśni nie ustąpił. Czuję się bezsilna. Dzis rano jak wstałam, to wyjście do toalety przyprawiło mnie o palpitacje serca i zadyszkę. Mnie co półmaraton przebiega w 1:49:33! Jakieś nieporozumienie.
Pani doktor nawet się zdziwyła, że do niej się wybrałąm, hehehe. Mam brać ibuprofen, rutynoskorbin i dużo pić. I leżeć. I pocić się (szkoda, że leżąc a nie biegając :)).
Czy winne jest mięso? Czy to tylko zbieg okoliczności? Otóż od 2 miesięcy unikam mięsa i było wszystko w porządku. Na święta skusiłam się na nie, nawet nie wiem czy nie przesadziłam. Wiem tylko, że teraz mam grypę.
Choroba nie jest mi na rękę... (Zresztą mąż też chory... Ciekawa jestem kiedy córa się rozchoruje.Oby jednak nie...) Mieliśmy tyle załątwić! Specjalnie wzięliśmy urlop przecież! mieliśmy kupić mebelki dla córki, iśc na lodowisko, do kina. Miałam też zrobić Nowowoczny Obiad. W tej sytuacji jednak nie zrobię... A 5 kg gęsi w zamrarzarce leży. Może zrobię na imieniny.
Najgorsze jest Gi z grypą.
Zaczęło się w czwartek. Wieczorem poczułam, że wszystkie mnięśnie bolą no i głowa. Noc nie przespana. Jak już udało mi się zasnąć, to jakieś koszmary mnie prześladował, których nie do końca pamiętam. Rano mierzenie temperatury i leki. I tak od dwóch dni. niestety ból mięśni nie ustąpił. Czuję się bezsilna. Dzis rano jak wstałam, to wyjście do toalety przyprawiło mnie o palpitacje serca i zadyszkę. Mnie co półmaraton przebiega w 1:49:33! Jakieś nieporozumienie.
Pani doktor nawet się zdziwyła, że do niej się wybrałąm, hehehe. Mam brać ibuprofen, rutynoskorbin i dużo pić. I leżeć. I pocić się (szkoda, że leżąc a nie biegając :)).
Czy winne jest mięso? Czy to tylko zbieg okoliczności? Otóż od 2 miesięcy unikam mięsa i było wszystko w porządku. Na święta skusiłam się na nie, nawet nie wiem czy nie przesadziłam. Wiem tylko, że teraz mam grypę.
Choroba nie jest mi na rękę... (Zresztą mąż też chory... Ciekawa jestem kiedy córa się rozchoruje.Oby jednak nie...) Mieliśmy tyle załątwić! Specjalnie wzięliśmy urlop przecież! mieliśmy kupić mebelki dla córki, iśc na lodowisko, do kina. Miałam też zrobić Nowowoczny Obiad. W tej sytuacji jednak nie zrobię... A 5 kg gęsi w zamrarzarce leży. Może zrobię na imieniny.
czwartek, 27 grudnia 2012
środa, 26 grudnia 2012
poniedziałek, 24 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
sobota, 22 grudnia 2012
piątek, 21 grudnia 2012
czwartek, 20 grudnia 2012
Plan świąteczny
Na święta wzięłam. Mam plan codziennie biegać. Trener ustawił mi taki plan:
Dzień | Rozgrzewka | Plan | Wybieganie | ||
20.12.2012 (czwartek) | 8 km | Rytm | 8 x 80 m | 1,5 km | |
21.12.2012 (piątek) | 6 km | SB | 8 x 100m skip A | 1,5 km | |
22.12.2012 (sobota) | 5 km | Interwały | 7x30s/1:30 | 1,5 km | |
23.12.2012 (niedziela) | 12 km | ||||
24.12.2012 (poniedziałek) | 8 km | SB | Skip A + Wieloskok: 8x100m (po 4) | 1,5 km | |
25.12.2012 (wtorek) | LB | ||||
26.12.2012 (środa) | 12 km | ||||
27.12.2012 (czwartek) | 4 km | BC 2 | 2x20 minut/6 minut | 1,5 km | |
28.12.2012 (piątek) | 8 km | Rytm | 8x100m | 1,5 km | |
29.12.2012 (sobota) | 6 km | Interwały | 5x2minuty/2 minuty | 1,5 km | |
30.12.2012 (niedziela) | 12 km | ||||
31.12.2012 (poniedziałek) | 6 km | Interwały | 5x1minuta/2minuty | 1,5 km |
sobota, 15 grudnia 2012
Magyar Karácsony
Elérkezett az idő amikor sikerült végre együtt ünnepelni a magyar kolóniával a Karácsonyt.
Ania először táncolt a kicsikkel, aztán vegignéztük az műsort. A vegén az angyalka ajandékokat osztogatott. Nem kell mondanom, hogy ezt nagyon élvezte. Meg a táncházat a legvegén.
Ania először táncolt a kicsikkel, aztán vegignéztük az műsort. A vegén az angyalka ajandékokat osztogatott. Nem kell mondanom, hogy ezt nagyon élvezte. Meg a táncházat a legvegén.
środa, 12 grudnia 2012
Bieganie na bieżni czy na łonie natury?
Moja przygoda z bieganiem zaczęła się dość dawno, bo już w ósmej klasie podstawówki (tak, tak w ósmej. Kiedyś tyle było). Chodziłam wtedy do sekcji lekkoatletycznej i trenowałam 4 razy w tygodniu. Nie mogłam trenować 5 razy w tygodniu ze względu na to, że raz w tygodniu chodziłam do Polskiej Szkoły im. Józefa Bema przy Ambasadzie w Budapeszcie.
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Półmaraton św. Mikołajów
Oj działo się w ten weekend, działo się!
Wyjazd z Młocin o 9:00 do Torunia Polskim Busem. Byłam zaskoczona! I to pozytywnie. Najpierw zaskoczona byłam Dworcem Autobusowym na Młocinach, a potem stanem autokarów Polskiego Busu. Polecam wszystkim! Fotele skórzane, dostęp do Internetu przez Wi-Fi (czasami kiepski) i obsługa kierowców i bagażów. Poczułam się jak na odprawie na lotnisku. mieliśmy załatwiona w Hotelu Ibis Budget. Dotarliśmy tam na piechotę w ciągu pół godziny przez starówkę.
Wyjazd z Młocin o 9:00 do Torunia Polskim Busem. Byłam zaskoczona! I to pozytywnie. Najpierw zaskoczona byłam Dworcem Autobusowym na Młocinach, a potem stanem autokarów Polskiego Busu. Polecam wszystkim! Fotele skórzane, dostęp do Internetu przez Wi-Fi (czasami kiepski) i obsługa kierowców i bagażów. Poczułam się jak na odprawie na lotnisku. mieliśmy załatwiona w Hotelu Ibis Budget. Dotarliśmy tam na piechotę w ciągu pół godziny przez starówkę.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)