W wyniku różnych zawirowań, musiałam biegać je sama. Nie jest do dobre dla motywacji i tempa. Widać to zresztą na poniższym obrazku (pierwsza pięćsetka w tempie 5:30!!! ZGROZA!). Komary spokoju też nie dawały i żałuję trochę, że dałam się namówić na bieganie po lesie. Trzeba było wybrać jednak miasto.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz