Test butów Adidas Duramo 6
Po roku użytkowania butów i wybiegania ok. 700 km zdecydowałam się na zakup nowych butów. Była to bardzo dobra decyzja!![]() |
Adidas Duramo 6 |
Poprzednie buty nie są zniszczone , jednak coś mi w nich nie do końca pasowało. Po dłuższych biegach, lub po zmianie butów odczuwałam obcieranie drugiego palca u lewej stopy, który u mnie jest dłuższy od dużego palca.
Gdy je kupowałam, pani przekonywała mnie, że są to buty dla "neutrali". Teraz wiem już, że na pewno tak nie jest i że dałam się nabrać. Potrzebowałam wtedy butów treningowych "na gwałt". Mam nauczkę - nigdy nie kupować butów pochopnie.
Do Duramo przekonałam się dwa lata temu, gdy kupiłam stary model za jedyne 159 zł (już zniszczony i wyrzucony). W tym samym roku kupiłam kolejny model (nowszy) też za 159 zł po przecenie. Używam je do startów, gdyż wydaje mi się, że mają cieńszą podeszwę niż zwykłe buty treningowe.
Gdy kupowałam pierwszy model Duramo bałam się, bo jak na Adidasy były mało popularne, mało marketingowe i tanie. Jednak przekonałam się do nich. W tej chwili mam jeszcze Duramo Trail co do którego mam pewne zastrzeżenia.
Do nowej wersji przekonała mnie znów cena (229 zł), no i kolor! Przebiegłam już w nich 6 treningów. Może to nie wiele, mam jednak pewien obraz.
Gdyby wygląd butów nie był ważny także dla mężczyzn, to od 20 lat mielibyśmy identycznie wyglądające buty do biegania. Mój mąż nie mniej starannie dobiera buty jak ja.
Po nowe buty poszłam po całym dniu pracy, a w pracy - no cóż powiedzmy to jasno i klarownie - lakierki na obcasach. Przymierzyłam buty i pierwsze moje wrażenie - za luźne w palcach. Sznuruję ciaśniej. No za luźne i już. Rozmiar się zgadza, ale jakby jednak za luźne! Mimo to biorę. Myślę sobie, że przy dłuższych dystansach wręcz konieczna jest taki luz, a poza tym może mam mylne wrażenie po lakierkach.
Biega się w nich bardzo lekko, w ogóle nie czuć, że ma się na sobie buty! Płynność ruchów stopy jest niesamowita!
Nie są za luźne, choć wydaje mi się, że prawa stopa trochę lata (ślizga mi się w bucie), lecz nie wiem, czy to nie jest wina nowych skądinąd skarpetek .
Prawdą jest jednak, że w poprzednich butach odczuwałam nie tylko dyskomfort co do palca, ale także jakby łydki inaczej się układały i miałam je ciągle napięte. W tych butach w ogóle tego nie odczuwam.
W tych butach biegam zaledwie tydzień. Nie oddałabym je za żadne skarby. Szkoda tylko, że nie można kupić wielokolorowych (przynajmniej w Polsce), jak na przykład mają inni producenci.
![]() |
Adidas Sequence 5 |
Do Duramo przekonałam się dwa lata temu, gdy kupiłam stary model za jedyne 159 zł (już zniszczony i wyrzucony). W tym samym roku kupiłam kolejny model (nowszy) też za 159 zł po przecenie. Używam je do startów, gdyż wydaje mi się, że mają cieńszą podeszwę niż zwykłe buty treningowe.
Gdy kupowałam pierwszy model Duramo bałam się, bo jak na Adidasy były mało popularne, mało marketingowe i tanie. Jednak przekonałam się do nich. W tej chwili mam jeszcze Duramo Trail co do którego mam pewne zastrzeżenia.
Adidas Duramo | ||
---|---|---|
![]() |
![]() |
![]() |
Adidas Duramo 3 | Adidas Duramo 4 | Adidas Duramo 4 Trail |
Do nowej wersji przekonała mnie znów cena (229 zł), no i kolor! Przebiegłam już w nich 6 treningów. Może to nie wiele, mam jednak pewien obraz.
Podsumowanie
Po pierwsze - Wygląd
Jaskrawy i kolorowy! Dla kobiety wygląd jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy. Nie chętnie zakładałabym buty, które nie byłyby estetyczne i kolorowe. Tak jak ubranie, buty muszą mieć to coś, co spowoduje, że będę chciała w nich biegać. Pewnie jest to mało profesjonalne, jednak jestem kobietą.Gdyby wygląd butów nie był ważny także dla mężczyzn, to od 20 lat mielibyśmy identycznie wyglądające buty do biegania. Mój mąż nie mniej starannie dobiera buty jak ja.
Po drugie - Pierwsze wrażenie
Od 8 lat mam ten sam rozmiar butów w Adidasie tj. 40 2/3. I to jest właśnie zaleta Adidasa, bo mogę kupować w ciemno. Zawsze pasują idealnie.Po nowe buty poszłam po całym dniu pracy, a w pracy - no cóż powiedzmy to jasno i klarownie - lakierki na obcasach. Przymierzyłam buty i pierwsze moje wrażenie - za luźne w palcach. Sznuruję ciaśniej. No za luźne i już. Rozmiar się zgadza, ale jakby jednak za luźne! Mimo to biorę. Myślę sobie, że przy dłuższych dystansach wręcz konieczna jest taki luz, a poza tym może mam mylne wrażenie po lakierkach.
Po trzecie - Komfort
Jak już wspomniałam, anatomia mojej lewej stopy wskazuje na przodków greckich, aczkolwiek włosy wskazują raczej na północ Europy. Mniejsza z tym. Nowe buty nie obcierają mi palca!Biega się w nich bardzo lekko, w ogóle nie czuć, że ma się na sobie buty! Płynność ruchów stopy jest niesamowita!
Nie są za luźne, choć wydaje mi się, że prawa stopa trochę lata (ślizga mi się w bucie), lecz nie wiem, czy to nie jest wina nowych skądinąd skarpetek .
Prawdą jest jednak, że w poprzednich butach odczuwałam nie tylko dyskomfort co do palca, ale także jakby łydki inaczej się układały i miałam je ciągle napięte. W tych butach w ogóle tego nie odczuwam.
W tych butach biegam zaledwie tydzień. Nie oddałabym je za żadne skarby. Szkoda tylko, że nie można kupić wielokolorowych (przynajmniej w Polsce), jak na przykład mają inni producenci.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz