czwartek, 29 maja 2014

Kultura, biegaczu!

Startuję w zawodach regularnie od dobrych 7 lat. I na przestrzeni upływającego czasu zauważyłam degradację kultury biegaczy. Wynika to z tego, że coraz więcej osób podąża za modą (lub z innych względów) i zaczyna biegać. Coraz więcej osób okazjonalni lub nie zapisuje się na różne imprezy biegowe i w rok-rok są pobijane rekordy uczestników. Tylko, że im większy tłum, tym mniejsza kultura.
Pisałam już nie raz, co mnie wkurza podczas różnych startów. Ostatnio przeczytałam o akcji nawołujących biegaczy przez blogerów do zachowania kultury. Zasad jest 17, jednak nie wszystkie są dla mnie uzasadnione. Oto kilka z nich, które według mnie są najistotniejsze z moimi dopiskami.:
  1. Prawo do startu w zawodach mają ci, którzy wykupili pakiet startowy - według tej zasady "zające" też powinni zapłacić za start. Nie do końca się pod tym podpisuję. Uważam, że jeżeli zając towarzyszy cały czas podczas biegu i chce korzystać z dobrodziejstw punktów odżywczych, to tak. Ale dajmy na to, że taki zając dołącza się na pierwsze lub ostatnie 10 km, z żadnej odżywki/wody nie korzysta, swojego czasu nie mierzy, to dlaczego miałby płacić?! A co z elitą, która na maratonach ma obsługę techniczną na rowerach? Też zajmują miejsce na trasie, choć nikomu nie wadzą, bo przecież to elita. To oni też mają płacić? Bez sensu trochę. Jednak jak ktoś jako "zając" uczestniczy w całym biegu wraz z jego dobrodziejstwami to powinien zapłacić jak normalny uczestnik.
  2. Szanuj strefy startowe - one mają pomagać w wspólnym bieganiu, nie utrudniać. Nie raz się zdarzało, że ignorancja innych biegaczy powodowała  interwałowy start na początku biegu. Coś okropnego! Stąd później rady typu "stawaj na samym początku sztafety, bo inaczej nic nie z działasz".
  3. Słuchawki  na uszach - jak dla mnie na zawodach powinni tego zabronić, zwłaszcza na trasach, gdzie istnieje możliwość wyprzedzania się. Pisałam już o tym.
  4. Lewa wolna! - Jest to zasada, którą należy stosować poza stadionem. Na takich trasach lewa strona powinna pozostać wolna dla biegających szybciej. A wynika to stąd, że żyjemy w kraju, gdzie ruch jest prawo strony, wyprzedza się z lewej, czyż nie?
  5. Sygnalizowanie stopu - bardzo przydatne  by było przy punktach odżywczych w masowych biegach. Nigdy się nie spotkałam z czymś takim.
  6. Nie blokuj punktu,
  7. Strefa zrzutu - Szanujmy przestrzeń publiczną i jej nie zaśmiecajmy rzucając kubek byle gdzie, zwłaszcza, gdy organizator postarał się o specjalne strefy z rzutu. Gdy jej nie ma, też nie powinno się rzucać kubkiem pod nogi. Najgorszy jest kubek z izotonikiem. Kleją się potem buty do asfaltu. Niby nic, a powoduje dyskomfort.
  8. Nie pluj i nie smarkaj pod nogi - to chyba oczywiste (powinno takie być). Wolałabym nie zostać opluta, na szczęście nie przytrafiło mi się jeszcze.
  9. Wystarczy dla wszystkich - Polak ma to do siebie, że wyznaje zasadę "Jak dają to bierz (ile się da)!". Spokojnie! A wiem, że organizator stara się, by dla wszystkich starczyło! Nie tylko wody, ale i posiłku i wszystko co tam dają za darmo. Problem jest taki, że nie potrafimy się dzielić i jesteśmy zawistni (byłem pierwszy więc mi się należy).
  10. Trzymaj psa na smyczy! - Nie każdy lubi psy (w tym także ja). Czuję dyskomfort w ich towarzystwie, więc smycz byłaby rzeczą, która spowodowałaby, że poczułabym się bezpieczna. Poza tym w tłumie nie wiadomo jak pies się zachowa.
  11. Biegaj po trasie, nie skracaj - Zastanawiam się jakby się czuł biegacz, który zrobił "życiówkę", ale wie o tym, że skracał? Czy to by go usatysfakcjonowało? Czy fanie by było porównywać się z innymi? Można oszukać otoczenie, ale samego siebie nie oszukasz. Ja bym tak nie mogła.
  12. Dziel się, ale się nie mądrz! - Lubię się dzielić doświadczeniem, jednak nie jestem zawodowcem. Nie znam się na bieganiu, na diecie, na fizjoterapii. Z wykształcenia jestem IT i niech tak to pozostanie. Hobby, to hobby i doradzanie innym w kwestiach na których człowiek się nie zna, jest nie etyczne. Mogę udzielić informacji jak u mnie to działa, co zrobiłam itd., jednak są to moje doświadczenia, a nie wiedza.
  13. Odpowiedź na pozdrowienie! - Jako początkująca biegaczka, na początku swojej przygody z bieganiem byłam zdziwiona, że biegacze pozdrawiają się i zdarzało mi się nie odpowiadać. Potem przyszedł wstyd i nieśmiałość - jak to ja taki żółwik mam pozdrawiać wymiataczy? Pewnie, że tak! Każdy zaczynał i tylko biegacz wie ile wysiłku trzeba by postawić kolejny krok i pokonywać kolejne kilometry. Pozdrowienia są po to by drugi biegacz wiedział "doceniam, że dzisiaj Ty też biegasz". Przynajmniej ja to tak odczuwam.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz