Znów się potwierdziła moja teoria o mediach. Jednak pracują tam powierzchowni ludzie. Nie znają tematu a się wymądrzają, szukają sensacji.
Wczoraj w przedszkolu byłam na zebraniu rodziców. Podkreślam, że jest to placówka całkowicie w publiczna.
Po długim wstępie, dyrektorka przeszła do konkretów. Do tych, co media tak bardzo rozbuchały. Otóż w naszym przedszkolu (nie twierdzę, że w każdym tak jest) gmina dofinasowuje:
język angielski - 2 razy w tygodniu,
myzukę - 1 raz w tygodniu,
korektywę - 1 raz w tygodniu.
Dodatkowo jeszcze prowadzony będzie program "Sportowe Przedszkole", które jest sponsorowane przez MEN/gminę - nie do końca wiem, ale już ruszają od przyszłego tygodnia zajęcia.
Opłat dodatkowych nie będzie za te zajęcia. Tylko 1 zł za każdą godzinę po 13-tej. I wyżywienie. Oczywiście omijam fakt, że trzeba dziecko wyposażyć w różne kredki, piórniki, bloki techniczne, kolorowe kartki, plastelinki itp. Ale to nie stanowi problemu, bo lubię takie rzeczy kupować! A córka tym bardziej!
Przeraziło mnie natomiast koszt książek edukacyjnych dla pięciolatków. Kwota wynosi ok. 110zł. No rzesz!
Podsumowując jestem zadowolona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz