środa, 25 września 2013

Spada motywacja

Miało być w tym miesiącu 160 km. nie wiem czy mi się uda, bo motywacja mi spadła mocno. Zarówno do biegania, jak i do diety. Stresów mam mnóstwo związku z czym olewam wszystko równo.
Nie lubię takiej pogody jak jest teraz. Jest za zimno, za wietrznie i za mokro. Lubię biegać w chłodku, ale nie w wietrze, to mnie demotywuje chyba najbardziej.
Wiem, wiem, marudzę. Nic na to nie poradzę, gdzieś radość moja wyparowała. Chyba razem ze słoneczkiem. Paradoksalnie, żeby znów poczuć radość powinnam ... pobiegać.
W tym roku moje stowarzyszenie chce powtórzyć wyjazd integracyjny do Torunia. Z jednej strony mi się chce, a drugiej wymyślam powody by nie jechać. Jak na razie się zapisałam, ale nie opłaciłam startu. Do 30 września mam jeszcze czas na odzyskanie siebie.
Coś wydaje mi się, że to wszystko ma związek z droczeniem się z mężem, co powoduje kolejne stresy.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz